Boca Juniors radośnie zaczęła swój udział w nowym turnieju zwanym Copa de La Superliga. Do 1/8 finału weszła automatycznie jako jedna z czołowych sześciu drużyn tabeli Superliga Argentina 2018/2019. Natomiast w pierwszym meczu tego etapu “Xeneizes” zdobyli Mendozę pokonując tam 2:1 lokalny Godoy Cruz. Zwycięskiego, dość fartownego gola strzelił pod sam koniec potyczki Emmanuel Más. Ubiegłoroczni mistrzowie Argentyny mają zatem los w swoich rękach przed domowym rewanżem i nie powinni napotkać przeszkód przy awansie do ćwierćfinału.
Trener Gustavo Alfaro oszczędzał wielu czołowych graczy na czwartkowy Superpuchar Argentyny, o który również w Mendozie jego podopieczni skonfrontują się przeciwko Rosario Central. Ponadto oba zespoły niewątpliwie czuły spore zmęczenie po niedawnych bataliach Copa Libertadores. Najpewniej dlatego również przypadek zadecydował o losach tej rywalizacji.
W rezultacie wśród wyjściowej jedenastki znalazło się wielu młodych zawodników takich, jak Agustín Obando, Marcelo Weigandt, Nicolás Capaldo tudzież znany już bliżej Agustín Almendra. Ten trzeci pierwszy raz wybiegł jako starter w dorosłej drużynie “Bosteros”.
Na samym początku zawodów ciekawą okazję zanotował Ramón Ábila korzystając z głupiej straty piłki przez obronę gospodarzy na uboczu szesnastki. “Wanchope” przejął futbolówkę decydując się na uderzenie z ostrego kąta, które niestety wylądowało tylko na bocznej siatce.
Godoy Cruz zamierzał trafić po groźnym uderzeniu z rzutu wolnego Juana Andrady, które ofiarnie sparował noszący identyczne, co strzelający nazwisko bramkarz Esteban.
Przyjezdnym poszczęściło się w 32 minucie, kiedy otworzyli wynik konfrontacji. Wówczas młody Obando trochę pomagając sobie ręką przejął dogranie głową kolegi z środka pola, aby następnie podać na mniej więcej szesnasty metr. Tam piłkę zgarnął Cristian Pavón, który wykorzystując swoją szybkość wybiegł jeden na jednego z Roberto Ramírezem i strzałem w środek bramki pokonał go.
Chwilę po objęciu prowadzenia Boca mogła podwyższyć. Ábila znowu przejął futbolówkę na boku pola karnego otrzymawszy długą lagę zza połowy boiska. Wybiegł sam na sam, jednakże zapędy masywnego snajpera pohamował wybiegający z bramki Ramírez.
Ze strony lokalnej drużyny już w pierwszej odsłonie widać było akty desperacji, albowiem Juan Andrada próbował szczęścia nawet bezpośrednio z rzutu rożnego. Goalkeeper o takim samym nazwisku jednak ofiarnie zatrzymał ten strzał.
Nawet hattricka w pierwszej połowie zafundować mógł Ramón Ábila. Do przerwy zaprzepaścił bowiem aż trzy niezłe okazje. Tuż przed kwadransem odpoczynku “Wanchope” przejąwszy centrę z boku Marcelo Weigandta bezpośrednio uderzył zza piątego metra chybiając dosłownie centymetr obok słupka.
“Winiarze” ruszyli do zmasowanych ataków od początku drugiej połowy. Andrada choćby wybił strzał z boku szesnastki Miguela Ángela Merentiela, który z niełatwej zdołał celnie uderzyć mając przed sobą dwójkę obrońców. Innym razem Godoy Cruz natarł tak ofiarnie, że 28-letni goalkeeper musiał wybiec poza linię boczną własnej szesnastki zza zneutralizować zagrożenie.
Wyrównać straty gospodarze zdołali w 61 minucie pomyślnie wieńcząc długie torpedowanie bramki Andrady. Nowy reprezentant Argentyny najpierw wybił przed siebie próbę zza szesnastki Ángela Gonzáleza, później dobitka głową Juana Martína Lucero obiła poprzeczkę.
Piłka przeleciała na drugą stronę, gdzie wprowadzony po przerwie urugwajski atakujący Miguel Ángel Merentiel obrócił się z futbolówką i również oddał strzał, który po palcach Estebana zawędrował w stronę bramki. Futbolówkę w okolicy linii bramkowej jeszcze dla pewności wcisnął do siatki szarżujący Lucero. Gola zapisano jednak Urugwajczykowi, ponieważ Lucero dotknął futbolówki kiedy ta całym obwodem minęła rzeczoną linię.
Szala zwycięstwa mimo to należała ostatecznie do Boca. “Bosteros” odzyskali prowadzenie, przypieczętowując tryumf w 88 minucie. Pod sam koniec meczu kolejny zmasowany atak przyniósł trafienie im. Będący zmiennikiem Nahitan Nández został na boku szesnastki powalony przez obrońcę, aczkolwiek stojący obok drugi joker Mauro Zárate nie czekał na reakcję sędziego tylko dośrodkował w pole bramkowe.
Piłkę tuż przed linią końcową boiska w pobliżu słupka odbił Ábila efektownie wycofując do tyłu, a zza piątego metra Emmanuel Más uderzył głową w poprzeczkę. Futbolówka spadła na ziemię nie dotykając linii bramkowej, po czym nieudolnie usiłował wykopać ją stoper oponentów Diego Viera. Paragwajczyk tuż przed bramką nastrzelił biegnącego doń Mása, a piłka odbita od lewego obrońcy wylądowała w siatce. Gol został uznany, choć futboliści gospodarzy protestowali, iż Más odbił piłkę ręką. Możliwe, że sobie nią pomagał, aczkolwiek sędzia najwyraźniej uznał to za przypadkowe zagranie i gola uznał.
To trzeci gol Mása dla Boca podczas bieżącego roku. Dwa zdobył w lidze, teraz pierwszego w Copa de La Superliga. Bardzo skuteczny jest jak na piłkarza o defensywnych zadaniach. Ażeby dodać derbowego smaczku całej otoczce wspomnijmy, że autor zwycięskiego trafienia jest wychowankiem San Martín de San Juan, czyli lokalnego przeciwnika Godoy Cruz!
Najpopularniejszy klub Argentyny w przeciwieństwie do swojego odwiecznego wroga potrafił zwyciężyć pierwsze starcie na wyjeździe w 1/8 finału Pucharu Ligi, dzięki czemu powinien gładko przejść do następnej rundy w domowym rewanżu za tydzień. Podwójna “Ręka Boga” załatwiła sprawę!
Godoy Cruz vs Boca Juniors 1:2 (0:1)
Gole – 0:1 Cristian Pavón (32′), 1:1 Miguel Ángel Merentiel (61′), 1:2 Emmanuel Más (88′)
Skład Boca Juniors: Esteban Andrada – Marcelo Weigandt, Carlos Izquierdoz [C], Junior Alonso, Emmanuel Más – Nicolás Capaldo (75′, Nahitan Nández), Agustín Almendra, Jorman Campuzano – Cristian Pavón (70′, Mauro Zárate), Ramón Ábila, Agustín Obando (63′, Emanuel Reynoso)
Sędziował: Silvio Trucco
Teraz “Xeneizes” półrezerwowym składem zdobyli Mendozę po raz pierwszy w tym roku, a już za cztery dni będą mogli uczynić to ponownie. W najbliższy czwartek bowiem właśnie Estadio Malvinas Argentinas w latynoskiej stolicy wina będzie organizatorem boju o Supercopa Argentina, gdzie Boca sprawdzi umiejętności Rosario Central.
Przeciwnik wprawdzie odpoczywał przez miniony weekend, aczkolwiek popularni “Canallas” obecnie prezentują tak katastrofalną formę, że chłopcy Gustavo Alfaro mimo mniejszej regeneracji sił powinni wypunktować ich bez jakichkolwiek kompromisów.
Dodajmy jednakże, iż Boca Juniors od 2015 roku i zwyciężenia finału Copa Argentina przy wymownej sędziowskiej pomocy nie wygrała oficjalnego boju przeciwko Central. Czas więc na przełom! VAMOS BOSTEROS!
Facebook Comments