W argentyńskich mediach nie milkną echa wczorajszego Superclasicos. Głównie poruszana jest kwestia fatalnego sędziowania meczu przez arbitra Mauro Vigliano, który w 40 minucie pokazał czerwony kartonik Fernando Gago i podyktował jedenastkę dla gospodarzy.
Według oceny arbitra pomocnik Boca Juniors zablokował ręką strzał Ariela Rojasa, który zmierzał w światło bramki. Powtórki pokazały jednak, że piłka najpierw trafiła Gago w głowę, a następnie odbiła się od jego stopy.
Arbiter, który po raz pierwszy w swojej karierze prowadził Superclasico został po meczu ostro skrytykowany przez samego poszkodowane Fernando Gago oraz trenera Bosteros, Rudolfo Arruabarrenę, który w przerwie był powstrzymywany przez wszystkich, by nie dokonać linczu na arbitrze. Vasco zarzucił mu również, że nie przerwał spotkania toczącego się w fatalnych warunkach pogodowych.
Dzisiaj w mediach arbitra skrytykował również Miguel Scime, przewodniczący komisji sędziowskiej przy AFA. W wywiadzie dla kanału sportowego TyC Sports stwierdził, że Vigliano popełnił poważny błąd, bo “nie było karnego, nie mówiąc już o czerwonej kartce” i teraz będzie musiał “odpocząć” jakiś czas od sędziowania.
Scime wytknął Vigliano jeszcze inne błędy. Nie uznał on prawidłowej bramki Teófilo Gutiérreza, który nie był na pozycji spalonej oraz nie pokazał w drugiej połowie czerwonej kartki obrońcy gospodarzy, Gabrielowi Mercado, za brutalny faul na Emiliano Insúi.
Skomentował on również kwestię rozgrywania meczu na fatalnej murawie. Według niego arbiter powinien nie dopuścić do rozpoczęcia spotkania, bo murawa była tak nasiąknięta wodą, że piłka nie była się w stanie przepisowo toczyć się po niej. Dodał również, że nie było nacisków na sędziego z zewnątrz, by mecz był rozgrywany i to, że się rozpoczął i nie został przerwany było jego osobistą decyzją.
Na koniec Scime zasugerował, że Vigliano być może już nigdy nie poprowadzi Superclasico w swojej karierze.
telam.com
Facebook Comments