Boca Juniors przegrali 2:4 w Mar del Plata z Racingiem Club, w towarzyskim spotkaniu o Copa de Oro rozgrywanym pod szyldem Torneos de Verano. “Xeneizes” jednak można usprawiedliwić tym, że oszczędzając siły na sobotnie El Superclásico de Verano przeciwko River Plate wystąpili minionej nocy rezerwowym składem.
Mecz Boca – Racing był drugim spotkaniem rozegranym w ramach miniturnieju Copa de Oro, o który w trzyzespołowej grupie rywalizują jeszcze Estudiantes La Plata. Pod koniec poprzedniego tygodnia w pierwszym meczu “Los Pincharratas” pokonali ekipę z Avellanedy także wynikiem 4:2.
Od kiedy “Bosteros” dowodzi Arruabarrena ekipa ta ponownie stała się jedną z najlepszych na kontynencie, aczkolwiek pod wodzą “Vasco” Boca od drugiej połowy 2014 przegrała wszystkie starcia z Racingiem (dwa ligowe i dwa towarzyskie). Wczoraj rywale grający niemal optymalną jedenastką błyskawicznie zadali dwa ciosy rezerwom mistrza Argentyny udowadniając, że i tym razem zamierzają być górą.
Już w 6 minucie wynik otworzył legendarny Diego Milito, który otrzymawszy piłkę od Nicolása Sáncheza był zostawiony samopas przez gapowatą dziś defensywę Boca i znalazłszy się naprzeciwko goalkeepera poprawnie wykończył atak zapoczątkowany dośrodkowaniem z rzutu wolnego od Marcosa Acuñy.
Chwilę później okazję doprowadzenia do remisu miał Andrés Chávez, lecz jego główka trafiła prosto do rąk interweniującego bramkarza.
Po 13 minutach mieliśmy aż dwubramkowe prowadzenie Racingu. Dalekiego zagrania Sáncheza z własnej połowy nie zdołał przejąć Lisandro Magallán, a następnie przed klarowną okazją stanął Marcos Acuña, który efektownie przelobował Guillermo Sarę podwyższając zaliczkę “La Academii”.
W 32 minucie “Xeneizes” mógł dobić Gustavo Bou, lecz tylko obił poprzeczkę podczas szarży na bramkę Sary zakończonej uderzeniem z ubocza pola karnego. Zaraz po rozpoczęciu drugiej części analogiczny był finał ofensywy Marcosa Acuñy.
Boca nieoczekiwanie ruszyła do odrabiania strat, kiedy w 65 minucie przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego autor drugiego gola lekkomyślnie powalił w swojej szesnastce Alexisa Rolína, co poskutkowało wskazaniem na jedenastkę przez arbitra.
Karnego Andrésa Cháveza wybił przed siebie Nelson Ibáñez, lecz “Torito” zdążył do dobitki głową zmniejszając stratę. Boca nagle zanotowała impuls do gonienia wyniku.
I to właśnie Chávez trzy minuty później dał “Bosteros” wyrównanie, chwilowo przywracając nadzieję. W 70′ napastnik ten uniknąwszy pozycji spalonej przejął wrzutkę przed 5. metr od Leonardo Jary, a następnie zaskoczył Ibáñeza w akcji jeden na jednego. Niespodziewanie rezerwy Boca odrobiły dwubramkowy deficyt przeciwko pierwszej ekipie Racingu.
Niemniej radość trwała bardzo krótko. Racing od razu rzucił się do walki o odzyskanie wygranej, a niezastąpienie pomógł im feralny tego dnia Lisandro Magallán, który w szybkim odstępie czasu sprokurował dwa rzuty karne dla oponenta. Oba na gole zamienił snajper Gustavo Bou przypieczętowując victorię teamu z Avellanedy.
Dla Magallána był to tragiczny występ… Nie dość, że na początku zawinił przy dwóch trafieniach dla przeciwnika, dał im dwa rzuty karne to jeszcze przy wypracowaniu im drugiego wapna zarobił drugą żółtą kartkę i musiał przedwcześnie udać się do szatni.
Ciężko jednak mówić ażeby osłabił Boca swoją czerwienią. Przed samą końcówką w jego ślady poszedł urugwajski kolega z środka obrony Alexis Rolín, który też został wyrzucony za drugie “żółtko”.
Żeby było konsekwentnie Boca zakończyła spotkanie zarówno mając dwa gole zdobyte mniej, a także dwóch zawodników mniej…
Boca Juniors vs. Racing Club 2:4 (0:2)
Gole – 0:1 Diego Milito (6′), 0:2 Marcos Acuña (13′), 1:2 Andrés Chávez (67′, 70′), 2:3 i 2:4 Gustavo Bou (74′ – pen., 78′ – pen.)
Składy:
Boca Juniors: Guillermo Sara – Leandro Marín (58′, Sebastián Palacios), Lisandro Magallán, Alexis Rolín, Pedro Silva Torrejón – Leonardo Jara, Alexis Messidoro, Nicolás Colazo, Federico Carrizo (72′, Luciano Acosta) – Cristian Pavón (81′, Cristian Moreno), Andrés Chávez
Trener: Rodolfo Arruabarrena
Racing Club: Nelson Ibáñez – Iván Pillud, Luciano Lollo (45′, Gastón Campi), Nicolás Sánchez, Leandro Grimi (28′, Germán Voboril) – Francisco Cerro, Federico Vismara (77′, Washington Camacho), Luciano Aued, Marcos Acuña – Gustavo Bou, Diego Milito (63′, Roger Martínez)
Trener: Facundo Sava
Czerwone kartki: 77′ – Lisandro Magallán (Boca) i 85′ – Alexis Rolín (Boca).
Żółte kartki: Cristian Pavón, Andrés Chávez, Lisandro Magallán (Boca) – Federico Vismara, Nicolás Sánchez, Luciano Lollo, Gastón Campi, Nelson Ibáñez, Marcos Acuña (Racing).
Sędziował: Germán Delfino
Widownia: 35 tysięcy osób
Dwa dni wcześniej Independiente w Torneos de Verano ograło 3:2 River Plate. Zatem podczas tego tygodnia w Argentynie mieliśmy aż dwa tryumfy Avellanedy nad wielką dwójką.
Boca Juniors nie stracili jeszcze szans na wywalczenie tego Copa de Oro, ale w ostatnim spotkaniu musieliby pokonać Estudiantes minimum różnicą trzech bramek (to starcie odbędzie się nocą z środy na czwartek 28 stycznia, o godzinie 2:10 naszego czasu).
Problem niestety w tym, że na potyczkę z laplateńczykami również wystawiony zostanie drugi garnitur, gdyż trener Rodolfo Arruabarrena wszystko co najlepsze szykuje na dwa Superclásicos de Verano z River Plate (oba rozpoczną się o godz. 2:10 w niedziele 24 i 31 stycznia).
Autorzy: Assurbanipal i Ed
Facebook Comments