Podczas terminu FIFA na mecze reprezentacji drużyna Boca Juniors pozbawiona dwóch kadrowiczów Téveza i Lodeiro rozegrała ostatnie tegoroczne El Superclásico z River Plate pod szyldem towarzyskiego Copa BBVA. Na stadionie Mario Kempesa w Córdobie górą byli rywale wygrywając 1:0 dzięki bramce na samym początku.
Oczywiście w składzie “Bosteros” zabrakło nie tylko wspomnianego duetu, bo trener Arruabarrena dał odpocząć tak istotnym graczom jak Calleri, Peruzzi, stoperzy “Cata” Díaz, Tobio czy bramkarz Orión. Ponadto ciągle kontuzjowani są Pablo Pérez (niebawem powinien wrócić do gry) i oczywiście Lord Gago (jemu powrót zajmie nieco dłużej).
Jedyny gol dla River padł już w 7. minucie. Leonardo Pisculichi pośrodku boiska ofiarnie odzyskał futbolówkę kierując ją w pole karne, gdzie nieupilnowany przez defensywę weteran Lucho González pokonał Guillermo Sarę niskim uderzeniem przy słupku.
Boca szukała wyrównania, acz bez oczekiwanego skutku. Bliski był wracający po długiej kontuzji obrońca Lisandro Magallán, kiedy otrzymawszy centrę z rzutu wolnego złożył się do uderzenia głową i nawet trafił w poprzeczkę, ale jednocześnie goalkeeper rywali Julio Chiarini chcąc wypiąstkować piłkę uderzył go w głowę, a sędzia nie zareagował na to.
Ostatnimi czasy nierzadko zdarzało się, że arbitrzy El Superclásico forowali River. Podobnie było dzisiejszej nocy, bo gdy kilka minut później przy wolnym dla River ten sam Magallán popchnął oponenta powodując jego upadek to Federico Beligoy od razu wyciągnął żółty kartonik.
Wyciągnął także czerwony, “nagradzając” nim innego piłkarza Boca. Aczkolwiek tutaj postąpił słusznie – w 28 minucie Luciano Monzón walcząc o piłkę z Rodrigo Morą chamsko kopnął go w okolice kolan, co nie pozostawiało wątpliwości.
Podczas drugiej części obecny lider Primera Division de Argentina mimo gry w osłabieniu przeważał, lecz Andrés Chávez ani razu nie znalazł sobie dobrej pozycji do strzału, albo w jednej akcji futbolówkę tuż sprzed nóg wybrał mu Julio Chiarini.
Strzały z dalszych odległości były niecelne, a zmiennik Franco Cristaldo przecinając głową wrzutkę z kornera minimalnie chybił obok słupka.
Przez ostatnie 10 minut mający przewagę liczebną River odzyskał inicjatywę, ale ich gracze co rusz byli łapani w pułapki ofsajdowe. Ekwilibrystycznego “golazo” szukał Mora, ale raz mocno przestrzelił przewrotką, zaś u epilogu uderzenie Urusa z ostrego kąta tylko stuknęło o poprzeczkę.
Na dłuższą metę spotkanie zleciało monotonnie, ale mimo to dość szybko jeśli (tak jak ja) oglądało się je w ospałym nastroju. Bynajmniej rywalizacja nie trzymała w napięciu. River wcale nie był lepszy, a po prostu miał większe szczęście casusu majowej batalii w 1/8 finału Copa Libertadores.
Można powiedzieć, że River tym 1:0 zrewanżował się za wrześniową ligową porażkę takim samym rezultatem.
Łącznie w roku 2015 na siedem Los Superclásicos (3 towarzyskie, 2 ligowe, 2 w Copa Libertadores) aż 4 wygrała Boca, 2 River, a jedno przerwano w połowie przy stanie 0:0 w efekcie ataku “fanów” Boca gazem pieprzowym na piłkarzy River czekających w szpalerze na drugą połowę.
River Plate vs Boca Juniors 1:0 (1:0), gol – Lucho González (7′)
River Plate: Julio Chiarini – Gabriel Mercado, Jonathan Maidana, Emmanuel Mammana, Leandro Vega – Lucho González (75′, Sebastián Driussi), Leonardo Ponzio (C), Nicolás Bertolo (67′, Javier Saviola) – Leonardo Pisculichi (67′, Gonzalo Martínez) – Tabaré Viudez, Rodrigo Mora
Trener: Marcelo Gallardo
Boca Juniors: Guillermo Sara – Leandro Marín (C), Alexis Rolín, Lisandro Magallán, Luciano Monzón – José Pedro Fuenzalida (81′, Juan Cruz Komar), Andrés Cubas, Marcelo Meli (62′, Franco Cristaldo) – Rodrigo Bentancur – Cristian Pavón (62′, Sebastián Palacios), Andrés Chávez
Trener: Rodolfo Arruabarrena
Sędziował: Federico Beligoy
Była to druga edycja El Superclásico w ramach Copa BBVA. Pierwsza miała miejsce pod koniec maja rok temu i odbyła się na Estadio Azteca w Meksyku. Wówczas padł remis 1:1, ale po karnych także wygrał River Plate.
Przypomnę, iż tę również zaplanowano na połowę roku (dokładniej 9. czerwca) jednak mecz pierwotnie przełożono ze względu na ogólnokrajowy strajk pracowników transportu, który tamtego dnia zorganizowano w mieście Córdoba.
Za tydzień Boca rozegra w lidze kolejny klasyk – na wyjeździe z Racingiem Club. Ewentualne zwycięstwo może w 100% zagwarantować “Xeneizes” tytuł mistrzowski.
Facebook Comments