We wczorajszym meczu Boca Juniors z Sarmiento w mieście Junín, defensor Marcos Rojo zaraz po zmarnowanym przez siebie rzucie karnym opuścił boisko przy pomocy lekarzy. Okazało się, iż doznał naprawdę poważnej kontuzji i czeka go długa przerwa od futbolu.
W 25 minucie starcia na Estadio Evita Perón czołowy stoper “Xeneizes” podszedł do rzutu karnego. Mógł otworzyć wynik potyczki, lecz jego niskie uderzenie z wapna nogą nad poprzeczką sparował goalkeeper Sebastián Meza.
Bywa, że nieszczęścia chodzą parami. Za chwilę podczas pojedynku o futbolówkę z rywalem, Rojo upadł na murawę i leżąc wyraźnie bardzo ubolewał. Z boiska musiał sprowadzać go specjalny meleks. Za Marcosa wszedł starszy od niego Facundo Roncaglia.
Dalszą część konfrontacji 32-latek spędził za linią boczną boiska, gdzie utykając w specjalnym opatrunku na nodze, zagrzewał do boju resztę zespołu. “Bosteros” ostatecznie zwyciężyli 1:0 i umocnili się na czele klasyfikacji ligowej.
Natomiast dziś badania medyczne wykazały wyjątkowo paskudne powikłanie zdrowotne u piłkarza pochodzącego z La Platy. Okazało się, iż były reprezentant Argentyny zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i musi poddać się operacji. Wicemistrza świata sprzed ośmiu lat czeka zatem przynajmniej półroczny rozbrat z boiskiem!
Marcos Rojo wróci do gry najwcześniej gdzieś na przełomie marca i kwietnia przyszłego roku.
Facebook Comments