Dzisiaj miały zostać wznowione argentyńskie pojedynki ligowe. Wszystkie szczeble rozgrywkowe profesjonalnego futbolu w kraju srebra od miesiąca czekają na restart. Do tego jednak nie dojdzie w ten weekend, bowiem Związek Zawodowy Piłkarzy Argentyńskich wyłożył Argentyńskiej Federacji Piłkarskiej kawę na ławę: “Piłkarze zawodowi nie wyjdą na boisko, dopóty nie otrzymają zaległych pensji od klubów”.
Chaos w AfA wykroczył poza wszelką skalę. Nie dość, że mimo oficjalnego zlikwidowania Fútbol Para Todos ciągle nie wybrano stacji TV, która pokaże transmisje z meczów ligi argentyńskiej (choć przetarg miał zakończyć się do 20 lutego), to krajowa federacja nie ma pieniędzy na sfinansowanie klubów, które są dłużne swoim pracownikom zaległe wynagrodzenia sięgające od kilku miesięcy do nawet roku.
Na wczorajszym posiedzeniu Związku Zawodowego Argentyńskich Piłkarzy ustalono, że gracze zawodowi nie zamierzają wychodzić na boisko po to, aby rozgrywać spotkania ligowe aż do momentu otrzymania zaległych pensji od swoich klubów. Poinformował o tym sekretarz generalny związku, Sergio Marchi.
Nota bene, drużyny Godoy Cruz i Belgrano, które piątkowego wieczora miały rozegrać swoje mecze ligowe na dalekich wyjazdach, ostatecznie wyruszyły w podróże do miejsc docelowych (Godoy Cruz z Mendozy do Rosario – 870 km, Belgrano z Córdoby do Buenos Aires – 695 km), ale jak się okazało tylko po to, aby urządzić sobie przejażdżkę przez pół Argentyny i wrócić do domu.
AfA próbowała straszyć kluby, które nie rozegrają meczów ligowych zaplanowanych na ten weekend sankcjami np. grzywnami pieniężnymi lub odjęciem punktów w ligowej tabeli, aczkolwiek z obecną sytuacją ekonomiczną zarówno tej pseudofederacji, jak i położeniem gospodarczym argentyńskich klubów, to mogą sobie najwięcej grozić….
Mimo tęsknoty za rozgrywkami ligowymi w Argentynie ciężko dziwić się piłkarzom, którzy nie otrzymują należnej zapłaty za swoją pracę od kilku miesięcy. Celem zapobieżenia dalszemu zastojowi w kontynuacji ligi wymyślono nawet pomysł, aby podczas tego weekendu na murawy wybiegły drużyny młodzieżowe. Aczkolwiek tej idei ostatecznie sprzeciwili się trenerzy, którzy boje ligowe traktują poważnie i zamierzają grać w nich dorosłymi zawodnikami.
Wiceprezes Komisji Normalizującej AfA – Javier Medín obiecywał, że pieniądze na zaległe wynagrodzenia dla piłkarzy już są, ale zostaną wypłacone w następnym tygodniu. Jednak czy tym leśnym dziadkom można wierzyć na słowo? Osobiście wątpię.
Krajowa federacja piłkarska jest totalnie spłukana po zapłaceniu rządowi argentyńskiemu 350 milionów pesos za rozwiązanie Fútbol Para Todos, a co więcej od paru miesięcy musi być nadzorowana przez FIFA i CONMEBOL (które w wyniku ciągłej obsuwy z wyborem władz AfA oraz zmianą statutu federacji grożą Argentynie wykluczeniem z eliminacji do Mundialu 2018), ale nawet Komisja Normalizująca kierująca dziś administracją argentyńskiego futbolu w imieniu światowych prominentów niewiele może zdziałać, jeśli chodzi o wznowienie zmagań ligowych.
Czy rozgrywki ligi argentyńskiej zostaną reaktywowane w następny weekend? Według oficjalnej strony AfA najbliższa, piętnasta kolejka odbędzie się za tydzień (10-12 marca) i to z zastrzeżeniem o braku możliwości ponownego przełożenia jej.
Niestety, możliwa jest również wersja zdarzeń taka, iż sezon 2016/2017 w Argentynie będzie trwał aż do końca bieżącego roku (przy takim opóźnieniu do końca czerwca na pewno się nie skończy)! Półtora roku, aby rozegrać bagatela trzydzieści kolejek ligowych! Oto, co sabotażyści z AfA mogą zafundować argentyńskim fanom….
Facebook Comments