Taka sytuacja w historii ligi argentyńskiej jeszcze nie zdarzyła się, aby oba Superclásicos z jednego sezonu zakończyły się bezbramkowymi remisami. W dwunastej (derbowej) kolejce na La Bombonera powtórzył się wynik z początku marca. Najwidoczniej Boca i River odpuszczają resztę kampanii ligowej i skupią się na Copa Libertadores, gdzie już za pół tygodnia rozpoczynają fazę pucharową.
Było to premierowe Superclásico na Bombonerze po tym skandalu gazowym z ubiegłego roku podczas 1/8 finału CL. Agresji dzisiaj nie brakowało. Bynajmniej stan murawy nareszcie był satysfakcjonujący.
“Xeneizes” przeważali w tej rywalizacji mimo, że już od 12 minuty grali osłabieni. Nerwy poniosły impulsywnego Pablo Péreza, który wówczas popchnął od tyłu oraz kopnął w kolano Édera Balantę. Zapewne był to drużynowy samosąd, bowiem Kolumbijczyk wcześniej chamsko sfaulował łapiącego piłkę do rąk bramkarza Agustína Orióna (za co obejrzał “żółtko”).
Aczkolwiek sędzia Darío Herrera sprzyjał nieco River, bowiem kilka minut później ewidentny atak na nogi Lodeiro tuż przed linią pola karnego został niezauważony przez rozjemcę 362. El Superclásico…
W 7 minucie, gdy jeszcze mieliśmy równe składy ciekawą okazję wypracował najlepszy dziś wśród ekipy gospodarzy Cristian Pavón. Niestety jego dogranie z ubocza pola karnego nie znalazło adresata…
Obecność jednego zawodnika mniej na boisku nie przeszkodziła jednak Boca szturmować bramkę Marcelo Barovero. W 21 minucie swojego pierwszego gola przeciwko River po powrocie do “Bosteros” mógł zdobyć Carlos Tévez, jednak jego bezpośrednie uderzenie zza linii 16 metra na raty wychwycił Marcelo Barovero.
River grający tak długi okres czasu w przewadze oddał właściwie tylko jeden groźniejszy strzał na bramkę Orióna. W 40 minucie Andrés D’Alessandro huknął z rzutu wolnego sprawiając mnóstwo trudu bramkarzowi, który ledwie sparował futbolówkę na korner.
Tuż przed końcem pierwszej części kontuzji nabawił się Fernando Gago, który boleśnie upadł w starciu z Lucasem Alario na obszarze szesnastki. Jednak warto zauważyć, iż Lord nie został podcięty przez napastnika gości, a sam źle chyba stanął na podłożu i dlatego jego noga nie wytrzymała. Krótko przed gwizdkiem na przerwę zastąpił go Marcelo Meli.
PS. Według Dr. Jorge Batisty – klubowego lekarza Fernando Gago ma zerwane ścięgno Achillesa i czeka go 6-7 miesięcy rekonwalescencji. Takiej samej kontuzji nabawił się we wrześniu ubiegłego roku podczas El Superclásico. Wtedy źle stanął i upadł na murawę już w 24 sekundzie zawodów!
Druga połowa generalnie choć trzymała w napięciu, to większych emocji nie było. Barovero charakterystycznie dla siebie na raty obronił strzał z dystansu Leo Jary. W końcówce mieliśmy także ciekawą dwójkową akcję Lodeiro z Tévezem – “Apacz” otoczony przez Maidanę na boku pola karnego przymierzył nisko, lecz Barovero wybił na korner.
Wśród “Millonarios” natomiast Milton Casco szybciej opuścił murawę ze względów zdrowotnych. Lewy obrońca miał jednak żółtą kartkę na koncie i swą postawą dziś wyraźnie kwalifikował się do czerwonej, więc gdyby nie uraz i tak szybciej udałby się pod prysznic.
Boca nie przełożyła świetnych kwietniowych wyników (dotychczas na sześć meczów w tym miesiącu wygrali aż pięć, a tylko jeden przegrali) na udane El Superclásico. Można się pocieszać, że grając przez ponad 80 minut w osłabieniu “Bosteros” nie sprzedali tanio skóry i mieli optyczną przewagę nad River…
Boca Juniors vs River Plate 0:0
Składy:
Boca Juniors: Agustín Orión – Gino Peruzzi, Fernando Tobio, Juan Manuel Insaurralde, Jonathan Silva – Fernando Gago (45′, Marcelo Meli), Pablo Pérez, Leonardo Jara – Cristian Pavón (86′, Andrés Chávez), Carlos Tévez (C), Nicolás Lodeiro
Trener: Guillermo Barros Schelotto
River Plate: Marcelo Barovero (C) – Gabriel Mercado, Jonathan Maidana, Éder Álvarez Balanta, Milton Casco (73′, Emanuel Mammana) – Camilo Mayada, Nicolás Domingo, Nicolás Bertolo – Andrés D’Alessandro – Rodrigo Mora (67′, Sebastián Driussi), Lucas Alario (60′, Iván Alonso)
Trener: Marcelo Gallardo
Arbiter: Darío Herrera
Boca nadal jest piąta w klasyfikacji grupy 2, a zgromadziła 18 punktów. Na cztery kolejki przed końcem sezonu traci osiem do drugiego miejsca honorowanego awansem do Copa Libertadores 2017, jakie piastują Estudiantes La Plata.
Moim zdaniem drużyna Guillermo Barrosa Schelotto powinna odpuścić już rozgrywki ligowe i do końca maja skoncentrować się na obecnej edycji Pucharu Wyzwolicieli.
W najbliższy czwartek obaj argentyńscy giganci rozpoczną fazę pucharową CL 2016 – Boca zmierzy się w Paragwaju przeciwko Cerro Porteño. Natomiast River czeka trudniejsza przeprawa mimo teoretycznie niżej notowanego rywala, polecą bowiem w andyjskie wysokości sprawdzić formę ekwadorskiego Independiente del Valle.
Facebook Comments