Boca Juniors po pierwszych dwóch kolejkach Copa Libertadores zajmowała czołowe miejsce grupy G, lecz niestety na półmetku fazy grupowej prawdopodobnie będzie znajdywała się poza strefą awansu do 1/8 finału. W trzecim spotkaniu elitarnego turnieju “Bosteros” na Arena da Baixada ponieśli wyjazdową klęskę 0:3 z brazylijskim Athletico Paranaense. O ironio hattricka dla rywali strzelił Marco Ruben, czyli niegdysiejszy napastnik River Plate! Wyjątkowo gorzki prezent z okazji 114. rocznicy założenia klubu….
Można powiedzieć, że “Genueńczycy” zostali zmieceni przez “Furacão” (pol. huragan). Pierwsza połowa nie zapowiadała blamażu Boca, chociaż Brazylijczycy zawiesili poprzeczkę wyjątkowo wysoko. Pierwotnie lepsze okazje tworzyli Argentyńczycy, lecz nie potrafili ich spożytkować. Już w drugiej minucie potyczki Carlos Tévez samotnie szarżował z piłką w szesnastkę przyjezdnych, aczkolwiek obstawiony defensorami wycelował futbolówkę w sam środek, gdzie pewnie zainterweniował Santos.
Karygodnie pudło zaliczył choćby Darío Benedetto pudłując strzałem głową w polu bramkowym, gdy przecinał dośrodkowanie Sebastiána Villi.
Mało tego, podczas kontrataku interesującej okazji nie udało się dobrze zwieńczyć Emanuelowi Reynoso – za pierwszym podejściem 23-letni skrzydłowy zza pola karnego trafił w obrońcę, a jego dobitka oddana na skraju pola karnego została sparowana przez bramkarza. Riposta Athletico błyskawiczna – odzyskali piłkę i wyprowadzili kontrę, lecz dalekosiężny strzał Rony’ego zdołał sparować Esteban Andrada.
Niewykorzystane szanse jednak zemściły się w 36 minucie. Wówczas akcję bramkową zapoczątkował Rony, który przejął futbolówkę głową na środku boiska i zapoczątkował ofensywę lewą flanką. Jego centrę w środek pola karnego przedłużył Lucho González dogrywając przed piąty metr, zaś asystę kapitana Paranaense spożytkował Marco Ruben ofiarnym strzałem zza piątego metra celując do niemal pustej siatki.
U progu drugiej połowy Benedetto dwukrotnie przymierzał niecelnie – raz z centrum pola karnego, później dalekosiężną próbą. Był to wyjątkowo nieudany mecz snajpera o pseudonimie “Pipa”. Dla kurytybańskiej ekipy podwyższyć mógł Rony po swym samozwańczym rajdzie w szesnastkę przyjezdnych, aczkolwiek defensorzy do spółki z wybiegającym Andradą jakoś powstrzymali jego ofensywę.
Dla odmiany ubiegłoroczny tryumfator Copa Sudamericana swoje sytuacje podbramkowe wykorzystywał. W 69 minucie samozwańczy rajd w pole karne przypuścił Bruno Guimarães. Utorował sobie miejsce do dośrodkowania na boku pola karnego, aby zagrać na teren pola bramkowego, skąd Ruben drugi raz wpisał się na listę strzelców wślizgiem odnajdując drogę do pustej siatki.
Niewykorzystane szanse jednak zemściły się w 36 minucie. Wówczas akcję bramkową zapoczątkował Rony, który przejął futbolówkę głową na środku boiska i zapoczątkował ofensywę lewą flanką. Jego centrę w środek pola karnego przedłużył Lucho González dogrywając przed piąty metr, zaś asystę kapitana Paranaense spożytkował Marco Ruben ofiarnym strzałem zza piątego metra celując do niemal pustej siatki. O ironio eks-zawodnicy River Plate zadali pierwszy cios Boca!
To pierwsza wyjazdowa porażka “Niebiesko-Złotych” za kadencji Gustavo Alfaro. Trzeba jak najszybciej wyciągnąć wnioski napływające z upokorzenia doznanego na południu kraju kawy.
Athletico Paranaense [BRA] vs Boca Juniors [ARG] 3:0 (1:0)
Gole – Marco Ruben (36′, 69′, 81′)
Skład Boca Juniors: Esteban Andrada – Julio Buffarini, Lisandro López, Carlos Izquierdoz, Emmanuel Más – Sebastián Villa (70′, Cristian Pavón), Iván Marcone, Nahitan Nández, Emanuel Reynoso – Carlos Tévez [C] (76′, Mauro Zárate), Darío Benedetto (od 76′ [C])
Sędziował: Roberto Tobar (Chile)
Niestety chłopcy Gustavo Alfaro w grupie G spadną na trzecie miejsce premiowane tylko Sudamericaną, jeśli jutro kolumbijska Deportes Tolima (rozbita 0:3 przez “Xeneizes” w marcu) ogra u siebie Jorge Wilstermann.
Za pół tygodnia, w sobotę Boca wieńczy sezon ligowy wyjazdowym bojem przeciwko Aldosivi. Zwycięstwo może wypromować “Bosteros” na wicemistrza kraju, o ile druga obecnie Defensa y Justicia nie zdoła ograć pewnego mistrzostwa Racingu. Jednak równie dobrze trener może awizować rezerwowy skład na tę potyczkę, ponieważ trzecia lokata w Superlidze również zagwarantowała klubowi kwalifikację do fazy grupowej przyszłorocznego Pucharu Wyzwolicieli.
Natomiast w przyszłym tygodniu najpopularniejszy argentyński klub podejmie na La Bombonera boliwijski Jorge Wilstermann podczas czwartej grupowej kolejki Libertadores – ewentualne zwycięstwo wznowi marsz do 1/8 finału.
Facebook Comments