Ostatnie tegoroczne spotkanie Boca Juniors i jednocześnie najprawdopodobniej ostatnie Carlos Téveza w barwach “Azul y Oro” musiało zostać odpowiednio uczczone. Liderzy klasyfikacji Primera División de Argentina na pożegnanie swojego gwiazdora zdeklasowali 4:1 u siebie średniaka Colón de Santa Fe i umocnili się na czele tabeli.
Spektakl na La Bombonera okazał się tak fascynującym widowiskiem, że powinien był paść tu iście hokejowy wynik. Gospodarze otworzyli wynik w 10 minucie po akcji zapoczątkowanej prawą flanką. Gino Peruzzi dograł na ubocze szesnastki do Téveza, który efektownie okiwał eks-Boca, Pablo Ledesmę i wrzucił futbolówkę w pole bramkowe. Tam Ricardo Centurión sprytnie uprzedził bramkarza Jorge Brouna, trafiając do siatki.
Niespodziewanie w 23 minucie Colón wyrównał, kiedy Nicolás Leguizamón celną główką przeciął dośrodkowanie od Nicolása Silvy. Kubeł lodowatej wody na głowy “Xeneizes” zadziałał tylko pobudzająco. Jednakże chwilę później doszło do dantejskiej sceny, gdy Cristian Pavón będąc sam na sam z Brounem zamiast piłkę kopnął jego czoło. Goalkeeper krwawił dość intensywnie i potrzebna była krótko przerwa, aby założyć mu opatrunek.
Tuż przed upływem półgodziny starcia Boca odzyskała jednak zaliczkę w niebiańsko szczęśliwych okolicznościach. Obrońca Guillermo Ortiz chcąc wykopać futbolówkę z własnej szesnastki nacelował nią będącego obok Cristiana Pavóna. Broun popełnił karygodny błąd wybiegając ze swej bramki w ich stronę. Odbita rykoszetem od Pavóna piłka dostała się pod nogi Carlos Téveza, a “Apacz” nie marnuje takich prezentów i zza pola karnego wycelował do pustej brameczki.
Należy zaznaczyć, iż Tévez pod koniec swojej przygody z Boca ma tendencję do zdobywania niebywale fartownych goli. Jego pierwsze trafienie w El Superclásico tydzień temu i to wczorajsze wymownie o tym świadczą.
Tuż przed kwadransem odpoczynku nadrobić deficyt mogli Leguizamón oraz Nicolás Silva, ale ten pierwszy najpierw nie poradził sobie chcąc przelobować goalkeepera, a później też obił słupek z ubocza pola karnego będąc sam na sam z Wernerem. Drugi strzelając z ostrego kąta tuż przed przerwą nie zdołał przechytrzyć goalkeepera wypożyczonego z Atlético Madryt.
Choć w 39 minucie heroiczną interwencją wykazał się Jorge Broun blokując mocne uderzenie Waltera Bou z bliskiej odległości po rzucie wolnym Fernando Gago. Natomiast podczas pierwszej doliczonej minuty fatalnie obok słupka zza piątego metra chybił Centurión.
Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanie pod dyktando Boca. Sekundy po wznowieniu gry Gino Peruzzi uderzył bezpośrednio przy uboczu szesnastki otrzymawszy dogranie od Centurióna, jednakże Broun koniuszkami palców sparował futbolówkę nad bramką. Równo po godzinie konfrontacji atak Bou został sparowany przez Brouna, a “Carlitos” nie zdążył z dobitką dopadając futbolówki tuż za linią końcową boiska.
Ofensywna nawałnica “Xeneizes” summa summarum przyniosła efekt. Dzięki tej akcji Boca wywalczyła przełomowy korner. W 61 minucie dośrodkowanie Pablo Péreza z ów rzutu rożnego zostało wybite, lecz Gago wznowił atak zza szesnastego metra. Po jego centrze najpierw strzał Téveza zablokował obrońca, ale dobitka Centurióna zza pola bramkowego niemal w samo okienko znalazła drogę do bramki.
Warto odnotować, że zarówno “Carlitos”, jak i Centurión po pięć razy w trwającym sezonie ligowym wpisali się do listy strzelców. Podczas obecnego sezonu Boca ma swoich szeregach olbrzymią ilość snajperów, jednak rankingiem strzelców dowodzi obecnie gracz River Plate….
Colón nie składał broni, lecz Axel Werner (nie wiadomo czy także nie rozgrywał swego ostatniego meczu dla Boca, albowiem “Atleti” chce ściągnąć go z wypożyczenia po kontuzji Jana Oblaka) zablokował chytre uderzenie z daleka Raúla Iberbii.
Kanonadę zwieńczył Cristian Pavón, który strzelił swego pierwszego gola od przeszło miesiąca. Najpierw, około kwadransa przed finiszem jego uderzenie zza pola karnego wybił Broun. Aczkolwiek w 78 minucie wykończył kontratak bezlitosną torpedą z dystansu, trafiając pod poprzeczkę i pokonując swój były klub. Szósty raz podczas tejże kampanii ligowej wpisał się do listy strzelców.
To trzeci z rzędu mecz, gdzie “Bosteros” władowali rywalom cztery gole. Lecz minionej nocy Boca okazała się workiem bez dna. Nie zadowolili się takim dorobkiem. Jeszcze Frank Fabra miał swą okazję, lecz jego uderzenie po palcach Brouna sprzed linii bramkowej wybił defensor. Potem także Pablo Pérez zmarnował okazję sam na sam z Brounem, chybiwszy minimalnie obok słupka. Chociaż gdyby nie pomylił się, gol i tak raczej nie zostałby uznany, gdyż wicekapitan Boca znalazł się na ofsajdzie.
W przedostatniej minucie boisko opuścił Carlos Tévez, zastąpiony przez młodego Nazareno Solísa (kto wie, może następcę). Żegnały go gromkie owacje na stojąco. Równo z 90 minutą sędzia zagwizdał ostatni raz. Niestety, z końcem tego meczu wieńczy się pewna epoka dla Boca. “Carlitos” niebawem zapewne stanie się najlepiej opłacanym piłkarzem świata. W Chinach będzie inkasował dziesięciokrotnie więcej, aniżeli miał zapisane w kontrakcie ze swoim ukochanym klubem.
Z najpopularniejszym argentyńskim zespołem żegna się w sposób wymarzony. Dwa gole i asysta w swym ostatnim El Superclásico, jakie Boca zwyciężyła 4:2. Teraz dorzucił gola i właściwie dwie asysty podczas swego pożegnalnego spotkania z Colónem. GRACIAS ETERNO LEYENDA!
Boca Juniors vs Colón 4:1 (2:1)
Gole – 1:0 i 3:1 Ricardo Centurión (10′, 61′), 1:1 Nicolás Leguizamón (23′), 2:1 Carlos Tévez (30′), 4:1 Cristian Pavón (78′)
Skład Boca Juniors: Axel Werner – Gino Peruzzi, Santiago Vergini, Juan Manuel Insaurralde, Frank Fabra – Pablo Pérez [od 89′ (C)], Fernando Gago (86′, Wílmar Barrios) – Cristian Pavón, Carlos Tévez (C) (89′, Nazareno Solís), Ricardo Centurión – Walter Bou (73′, Sebastián Pérez)
Arbiter: Saúl Laverni
Boca Juniors finiszuje rok 2016 umacniając się jako lider tabeli. Zawodnicy Guillermo Barrosa Schelotto na kolejkę przed półmetkiem rozgrywek zgromadzili aż 31 punktów. Swoją zaliczkę nad wiceliderem zwiększyli do trzech oczek. Czwarte konsekutywne zwycięstwo, trzynasty kolejny mecz ligowy bez przegranej!
“Xeneizes” są zdecydowanie najskuteczniejszą ekipą w lidze – 35 goli w 14 meczach. Drugie pod tym względem San Lorenzo dla porównania zaliczyło jedynie 27 trafień.
Zważywszy na fakt, iż Boca w 2017 nie będzie uczestniczyć na międzynarodowej arenie i może całkowicie poświęcić się lidze, to zdobycie mistrzostwa Argentyny jest wręcz świętym obowiązkiem!
Przyszłoroczny harmonogram oficjalnych gier Boca rozpocznie 5 lutego, wyjazdowym bojem przeciwko Banfield, który wygrał ostatnie pięć starć, a pierwsze skrzypce grają tam eks-Bosteros – Walter Erviti oraz Santiago Silva. Jedno jest pewne – komuś zostanie przerwana złota passa. Tymczasem życzymy wszystkim fanom armady z La Bombonera “Feliz navidad y feliz año nuevo”. BOSTERO SOY Y BOCA ES LA ALEGRIA DE MI CORAZÓN!
Facebook Comments