W spotkaniu 22. kolejki Boca Juniors rzutem na taśmę pokonała 2:1 w La Placie miejscową Gimnasię. Było oczywiste, że przeprawa na El Bosque będzie należeć do trudnych, ale chyba nikt nie spodziewał się takiego horroru! Na całe szczęście horroru zakończonego happyend’em dla “Xeneizes”.
Boca dominowała przez niemal cały mecz i szczerze mówiąc po tym spotkaniu nie było widać, iż rywale to także zespół górnej części tabeli. Gospodarze cały czas murowali własną bramkę oraz bezmyślnie faulowali, co przy stanie murawy jaka była świeżo po ulewie narażało zawodników na poważne kontuzje.
W pierwszej odsłonie graczom Rodolfo Arruabarreny grało się bardzo trudno. Rywal nie dopuszczał Téveza i spółki pod własne pole karne, więc ataki gości ograniczały się do stałych fragmentów gry i uderzeń z dalszych odległości. Już w 3 minucie Nicolás Lodeiro uderzył z rzutu wolnego, ale minimalnie chybił nad poprzeczką.
Bliższy szczęścia był Carlos Tévez. Jego rzut wolny poszybował w światło bramki, a Nicolás Navarro miał problemy by zażegnać niebezpieczeństwo. “Apacz” uderzył też z dalszej odległości – efekt był podobny, czyli wybicie na korner przez goalkeepera.
Ważnym momentem była 23 minuta, gdy obrońca miejscowych Oliver Benítez brutalnie zaatakował Andrésa Cubasa, za co jak najbardziej słusznie obejrzał czerwoną kartkę.
Mogłoby się wydawać, iż kwestią czasu jest jak grająca w przewadze Boca zada pierwszy cios, ale scenariusz okazał się zgoła inny. Tuż po przerwie, w 47 minucie nieoczekiwane trafienie Gimnasii.
Javier Mendoza zza połowy boiska wykonał idealne, dalekie zagranie. Przespała je obrona “Bosteros”, a wykorzystał snajper miejscowych Nicolás Mazzola – unikając pozycji spalonej znalazł się sam na sam z Agustínem Oriónem, wykiwał go i trafił na pustą bramkę, choć Fernando Tobio robił, co się dało aby wybić jego strzał.
Co gorsza, chwilę potem liczebność składów wyrównała się, bowiem czerwoną kartkę otrzymał Jonathan Calleri. Najskuteczniejszy piłkarz Boca w tym roku dał się sprowokować rywalowi – uderzył go łokciem, co nie umknęło uwadze sędziego.
Lecz Boca grając w równych składach zmotywowała się bardziej, dzięki czemu udało się szybko doprowadzić do remisu. W 57 minucie rzut rożny z jakiego centra została wybita, ale przed polem karnym Nicolás Colazo podał do Fernando Gago. Futbolówkę od Lorda przejął stojący obok defensywy Lodeiro i pokonał Navarro niskim uderzeniem w długi róg.
Kilka minut później los sprezentował “Azul y oro” następną dogodną szansę. Otóż w 66′ kolejny brutalny faul gospodarzy – bezmyślny atak Maximiliano Coronela na nogi Gino Peruzziego. Arbiter wyprosił drugiego gracza GELP z murawy, więc nasza drużyna znów grała w przewadze.
Dziesięciu na dziewięciu, trzy czerwone kartki – tak ostrego pojedynku Boca dawno nie toczyła…
Walcząca o fotel lidera Boca dwoiła się i troiła ażeby strzelić zwycięskiego gola. Przeciwnik długo się bronił aż nareszcie decydujące trafienie uzyskano równo z 90 minutą!
Podanie w szesnastkę od Lorda Gago, akcja dwóch rezerwowych – Sebastián Palacios (końcówkę grał w specjalnym opatrunku na głowie, bo zderzył się z Facundo Oreją, który rozciął sobie skórę przy oku i musiał zostać przedwcześnie zmieniony) z ubocza pola karnego wrzucił w pole bramkowe, skąd do pustej siatki trafił Andrés Chávez!
Rzutem na taśmę Boca zapewniła sobie tryumf w chyba najcięższym starciu tej ligowej kampanii. Doliczony czas gry po tylko utwierdzenie hegemonii “Xeneizes” – inny rezerwowy Rodrigo Bentancur mógł trafić z główki, lecz Navarro zatrzymał jego strzał. Natomiast w ostatnich sekundach defensor Gimnasii wybił głową tuż sprzed linii bramkowej petardę awizowanego po przerwie Palaciosa.
Arbiter Diego Ceballos pierwotnie doliczył aż pięć minut, ale zakończył spotkanie po upływie czterech, bo nie było już wątpliwości kto wygra, a było mu szkoda dobijać upokorzonych “Los Lobos”.
Gimnasia La Plata vs Boca Juniors – 1:2 (0:0), gole – 1:0 Nicolás Mazzola (47′), 1:1 Nicolás Lodeiro (57′), 1:2 Andrés Chávez (90′)
Skład Boca Juniors: Agustín Orión – Gino Peruzzi, Fernando Tobio, Daniel Díaz (C), Nicolás Colazo – Pablo Pérez (77′, Andrés Chávez), Andrés Cubas (46′, Sebastián Palacios), Fernando Gago – Nicolás Lodeiro (62′, Rodrigo Bentancur) – Jonathan Calleri, Carlos Tévez
Arbiter: Diego Ceballos
Boca Juniors od tego weekendu jest samodzielnym liderem tabeli ze zgromadzonymi 49 punktami. Wcześniejszy przodownik klasyfikacji, czyli San Lorenzo de Almagro tylko bezbramkowo zremisował z Banfield na swoim Estadio Nuevo Gasometro.
Ekipa Rodolfo Arruabarreny odniosła niebywale istotną victorię przed zbliżającymi się klasykami właśnie z San Lorenzo oraz River Plate. A jeżeli Boca wygra obie priorytetowe batalie, wtedy mistrzostwo Argentyny będzie na wyciągnięcie ręki.
Facebook Comments