Upokarzająca porażka 0:3 z Atletico Rafaela na La Bombonera ponownie spowodowała medialną burzę nad Carlosem Bianchim. Choć ma bardzo mocną pozycję ze względu na dorobek z poprzednich kadencji trenerskich, to dwa najbliższe spotkania mogą zadecydować o jego dalszej pracy.
Dla władz klubu najwygodniej by było, gdyby Virrey podał się do dymisji, ale na to się nie zanosi. W razie zwolnienia trzeba mu będzie wypłacić wypłacić słone odszkodowanie. W najbliższym czasie drużynę czeka prawdziwy maraton meczowy, spotkania ligowe z Estudiantes La Plata i Velezem Sarsfield oraz pierwszy mecz z Rosario Central w Copa Sudamericana. Nie ma wiec czasu na natychmiastowe decyzje. Jednak niepowodzenie w dwóch najbliższych spotkaniach może definitywnie przelać czarę goryczy.
Naturalnie w argentyńskich mediach pojawiają się kandydatury trenerów, którzy mogliby go zastąpić. Jedna pojawiła się już jakiś czas temu i jest to Alejandro Sabella, który po niedawnych MŚ zrezygnował z pracy z reprezentacją Argentyny. Były trener Estudiantes zapowiedział jednak, że w najbliższym czasie chce odpocząć, a osoby z jego otoczenia ujawniły, że marzy mu się praca w Europie. Czy konkretna oferta z Boca Juniors byłaby w stanie go przekonać?
Bardzo poważną kandydaturą jest były gracz Xeneizes, Guillermo Barros Schelotto, który od kilku lat ze swoim bratem bliźniakiem z sukcesami prowadzi Lanus. Jego wielkim zwolennikiem jest obecny prezydent Boca Juniors, Daniel Angelici, który od kiedy objął stery w klubie nie ukrywa, że chętnie zatrudniłby go na La Bombonera. Problem jednak w tym, że Schelotto niedawno przedłużył swój kontrakt z Lanus, a relacje pomiędzy władzami Xeneizes i El Granate w ostatnim czasie nie należą do najlepszych.
Kolejna kandydatura to Martin Palermo, najlepszy strzelec w historii Boca Juniors. El Titan nie ma na razie żadnych sukcesów trenerskich na swoim koncie, bo dopiero co rozpoczął przygodę w roli szkoleniowca. Krótko pracował z Codoy Cruz, a od jakiegoś czasu pracuje w Arsenalu de Sarandi. W jego przypadku porozumienie z Arsenalem de Sarandi raczej nie byłoby problemem. Pytanie tylko, czy najlepszy strzelec w historii Boca Juniors chciałby już teraz podjąć się tak trudnego zadania?
Ostatnią pojawiającą się w mediach kandydaturą jest 52-letni Gustavo Alfaro, który obecnie jest bez pracy. Lechuga (sałata) w latach 2010-2014 z sukcesami prowadził Arsenal de Sarandi i to jego w kwietniu br. zastąpił na tej posadzie Martin Palermo. Pod jego wodzą El Viaducto osiągnęli największe sukcesy w historii klubu, mistrzostwo Clausura 2012, Copa Argentina 2012/2013, Supercopa Argentina2012, a podczas jego pierwszej pracy w tym klubie w latach 2006-2008 wywalczyli Copa Sudamericana 2006. Również z innymi klubami pracował z sukcesami. W 2001 awansował do Primera Division z Olimpo Bahia Blanca, a w 2003 z Quilmes. Z tym ostatnim klubem w 2005 roku zagrał nawet w Copa Libertadores.
foto i info za canchallena.lanacion.com.ar
Facebook Comments