Historia, niczym z filmu akcji – Ricardo Centurión właściwie był już pogodzony z opuszczeniem La Bombonera. Wybrał się do Włoch, aby negocjować warunki kontraktu z Genoą. Kiedy przeszedł tam testy medyczne, nagle od swojego agenta otrzymał telefon, iż São Paulo FC dysponujące większością jego karty zaakceptowało ostatnią ofertę Boca Juniors za 70% jego przebiegu. “Ricky” odmówił podpisania umowy na Półwyspie Apenińskim i galopem z Mediolanu samolotem wrócił do Buenos Aires, aby ponownie związać się z mistrzem Argentyny!
To mercado w wykonaniu argentyńskich gigantów jest istnym szaleństwem. Nie tylko Racing Club i River Plate dokonują hucznych transferów, ale furorę robią również “Xeneizes” kupując Paolo Goltza, wypożyczając Cristiana Espinozę oraz kolumbijskiego reprezentanta Edwina Cardonę czy dobijając targu o Ramóna Ábilę.
Aczkolwiek takiej historii (i histerii zarazem), jak z udziałem Centurióna chyba jeszcze nie mieliśmy. Według mediów Boca zapłaci łącznie około 5,7 milionów dolarów za niego. Wspomniane 70% karty piłkarza, jakimi dysponuje SPFC pozyska za 4,2 miliona dolarów i obieca Brazylijczykom 10% z kwoty ew. przyszłej sprzedaży “Ricky’ego”. Skrzydłowy podpisze z “Xeneizes” czteroletni kontrakt.
Boca chce przejąć także pozostałe 30% przebiegu zawodnika, jakim dysponuje macierzysta drużyna piłkarza – Racing Club. W zamian uiści na koncie “La Academii” sumę 1,5 miliona dolarów (płatną w trzech ratach). A dwa tygodnie temu Centurión mówił, że jeśli nie będzie mógł kontynuować kariery wśród najpopularniejszego klubu, zakończy karierę. I dopiął swego!
EDIT. Niestety, zakontraktowanie Centurióna stanęło pod znakiem zapytania, gdyż sobotniej nocy piłkarz wdał się w agresywny incydent w kręgielni w Lanús i musiał opuszczać budynek pod eskortą policji. Zarząd Boca po poniedziałkowym spotkaniu z agentem “Ricky’ego” zaproponował 24-letniemu skrzydłowemu umowę zawierającą specjalne klauzule pomagające kontrolować jego zachowanie poza boiskiem. Teraz w gestii Centurióna pozostaje czy zgodzi się podpisać kontrakt na bardziej restrykcyjnych warunkach.
********************
Co będzie ze scenariuszem Ramóna Ábili? Napastnik o przydomku “Wanchope” opuścił Cruzeiro. Boca chciała wykupić 50% jego karty za 1,5 miliona dolarów + dorzucić brazylijskiej ekipie Alexisa Messidoro na półtoraroczne wypożyczenie.
Jednak ponieważ trener Guillermo Barros Schelotto nie chciał włączyć go do zgrupowania w Ciudad del Este (gdyż posiada zbyt dużo napastników w szeregach), to 27-letni snajper miał zostać wypożyczony na pół roku do Huracánu, dysponującego drugą połową przebiegu futbolisty. Ábila mógł wrócić zatem na stare śmieci.
EDIT. Aktualnie transakcja decyzją prezesa Angeliciego została zamrożona, ponieważ Huracán zażyczył sobie 4 milionów dolarów za 50% karty piłkarza, jakimi dysponuje. W przeciwnym razie nie wypożyczy “Wanchope’a” (bo tegoż klubu nie byłoby stać na pokrycie wynagrodzenia zawodnika).
To utrudniło realizację transferu, bowiem trener Guillermo Barros Schelotto wśród swojej kadry ma wystarczającą ilość napastników (Darío Benedetto, Walter Bou, Andrés Chávez, a do tego w młodzieżówce Marcelo Torres oraz Guido Vadalá) i nie potrzebuje kolejnego. Ábila miał zostać skaptowany wbrew woli sztabu szkoleniowego….
Facebook Comments