Mecz drugiej kolejki Superligi stanowił pewien paradoks dla mistrzów Argentyny. Teoretycznie mierzyli się na wyjeździe przeciwko silnemu Lanús. Z drugiej strony oponent awizował do boju rezerwowy skład szykując się do środowego ćwierćfinałowego boju Copa Libertadores. Spotkaniu na obiekcie La Fortaleza (gdzie “Bosteros” przegrali do zera z miejscowymi swe poprzednie dwa boje) towarzyszył ulewny deszcz i przemoczona murawa. Boca Juniors ostatecznie zatryumfowała 1:0 po golu Darío Benedetto u epilogu starcia.
Pierwsza połowa stanowiła raczej przetarcie przed prawdziwą konfrontacją, bowiem obie drużyny nie potrafiły stawić czoła trudnym warunkom atmosferycznym.
Dwukrotnie zakusy na bramkę Estebana Andrady przypuścił Edwin Cardona – jednak Kolumbijczyk za pierwszym razem uderzywszy zza pola karnego został zatrzymany na raty przez goalkeepera, a następnie zaliczył jeszcze boczną siatkę z rzutu wolnego. Dodajmy, iż oficjalny debiut dla Boca zanotował Urus Nahitan Nández wprowadzony na boisko po przerwie.
Aczkolwiek po zmianie stron zawodnicy oswoili się z grą w tzw. basenie. Rozpoczęły się emocje. Około 60 minuty Edwin Cardona zaliczył poprzeczkę z rzutu wolnego. Dobijać na skraju pola karnego chciał Fernando Gago, lecz próbę kapitana na korner sparował obrońca przeciwnika.
Gospodarze także stworzyli kilka sytuacji podbramkowych – zmarnowali te szanse. Wprowadzony tutaj jako zmiennik Román Martínez nieznacznie chybił obok dalszego słupka na krańcu szesnastki. Następnie centrę w pole karne przejął Germán Denis, lecz nie złożył się w porę do strzału i udanie interweniował Agustín Rossi. Poza tym bijący się drugim garniturem Lanús (który przypomnijmy, iż sezon zainicjował wyjazdową klęską 2:5 przeciwko Talleres) zanotowali też minimalnie chybiony przypadkowy strzał głową.
Benedetto celuje w drugą konsekutywną koronę króla strzelców ligi argentyńskiej!
U epilogu karty rozdawała Boca. W 81 minucie Frank Fabra (na szczęście błyskawicznie wyleczył uraz odniesiony w ostatnim spotkaniu reprezentacji Kolumbii) wykonał rajd w pole karne, aczkolwiek na jego uboczu przymierzył wprost do rąk Estebana Andrady.
Po 84 minutach konfrontacji “Xeneizes” nareszcie strzelili zwycięskiego gola. Leo Jara na prawej flance uporał się ze strzegącym go oponentem i dośrodkował w szesnastkę, gdzie Darío Benedetto niedopilnowany przez defensywę przejął futbolówkę na klatę. Snajper wybiegł sam na sam z Andradą, którego zaskoczył bezlitosną torpedą pod poprzeczkę.
“Pipa” trzeci raz podczas bieżącej kampanii wpisał się do listy strzelców. Czy obroni tytuł najskuteczniejszego goleadora najwyższej piłkarskiej klasy rozgrywkowej Argentyny? Tylko jedno trafienie dzieli go od przodującego obecnie nastolatka Maxi Romero.
Do końcowego gwizdka obrońcy mistrzostwa kraju srebra utrzymali skromne, acz bardzo cenne prowadzenie na trudnym obiekcie w południowym Buenos Aires. Minęły dwie kolejki czempionatu ligowego, a Boca zgromadziła komplet punktów. Wśród klasyfikacji zespół Guillermo Barrosa Schelotto jest wiceliderem – bilansem bramkowym 4:0 wyprzedzają River Plate, ale ustępują Vélezowi Sarsfield.
Lanús vs Boca Juniors 0:1 (0:0)
Gol – Darío Benedetto (84′)
Skład Boca Juniors: Agustín Rossi – Leonardo Jara, Paolo Goltz, Lisandro Magallán, Frank Fabra – Pablo Pérez (46′, Nahitan Nández), Wílmar Barrios, Fernando Gago [C] – Cristian Pavón, Darío Benedetto (89′, Walter Bou), Edwin Cardona (74′, Óscar Benítez)
Sędziował: Fernando Echenique
Chociaż “Bosteros” w bieżącym roku nie uczestniczą na międzynarodowej arenie, to najpewniej od września regularnie będą grali co pół tygodnia. W tę środę czeka konfrontacja 1/16 finału Copa Argentina przeciwko drugoligowcowi Guillermo Brown de Puerto Madryn.
Przyszłej niedzieli trzecia kolejka Superligi, gdzie Boca Juniors ugości na La Bombonera ekipę Godoy Cruz.
Facebook Comments