Po zaledwie półtora tygodniu przerwy Boca Juniors rozpoczęła drugą połowę sezonu. Na przywitanie ligi “Xeneizes” rezerwowym składem ugościli na La Bombonera przeciętny Arsenal de Sarandí i zdołali wygrać 2:1, choć powinni byli odnieść wyższy tryumf.
Boca Juniors vs Arsenal de Sarandí 2:1 (2:1)
Gole – 1:0 Agustín Sandez (15′), 2:0 Sebastián Villa (17′), 2:1 Mauro Pittón (28′)
Ponieważ czołowi piłkarze giganta argentyńskiego futbolu po zwycięskim zwieńczeniu Copa de Liga Profesional oraz fazy grupowej Copa Libertadores mieli zaledwie dziesięć dni odpoczynku, trener Sebastián Battaglia pozwolił im wydłużyć okres wolnego i wystawił tu niemal totalnie drugi garnitur.
Poprzednie trzy oficjalne pojedynki z Arsenalem zawodnicy Boca zaledwie zremisowali. Teraz nareszcie zdołali pokonać przeciętniaka.
Wstęp zawodów w wykonaniu rezerwowego składu “Xeneizes” był wymarzony. Najpierw bezpośrednie uderzenie Luisa Vázqueza zza piątego metra podczas kornera goalkeeper Alejandro Medina wychwycił.
Jednakże łysy bramkarz gości był bezradny w 15 minucie, kiedy Sebastián Villa dośrodkował z rzutu wolnego, a Agustín Sandez głową trafił do siatki po ręce Mediny.
To pierwszy oficjalny gol w profesjonalnej karierze ów młodego lewego defensora!
Zaledwie dwie minuty później Exequiel Zeballos wyłożył asystę, zaś Kolumbijczyk Villa niekryty przymierzył bezpośrednio i jakże precyzyjnie w długi róg na szesnastym metrze, podwyższając na 2:0.
Arsenal nie złożył broni, bo w 28 minucie przeprowadził szybki atak, podczas którego Mauro Pittón ze środka 16-tki pokonał Javiera Garcíę. Wcześniej jednak autor tej bramki nieprzepisowo powalił rywala, czego nie zauważył sędzia.
Po 40 minucie García wychwycił mierzone uderzenie z szesnastego metra Sebastiána Lomónaco.
U krańca pierwszej części Sebastián Villa dwukrotnie próbował skompletować dublet. Jego “rogal” z ubocza szesnastki minął dalszy słupek bramki przyjezdnych. Natomiast niski strzał ciemnoskórego skrzydłowego z linii końcowej pola karnego Medina zdołał wybić.
Jeszcze u progu drugiej odsłony Villa pilnowany przez obrońcę ze środka 16-tki przypuścił uderzenie zakończone poprawną interwencją bramkarza.
Oprócz tego, Vázquez i Molinas notowali minimalnie niecelne uderzenia głowami, zaś zmiennik Nicolás Orsini karygodnie chybił nad poprzeczką z centrum pola karnego podczas dogodnego ataku jeden na jednego.
Na dodatek Medina efektownie łokciem zablokował techniczny strzał Exequiela Zeballosa z ubocza szesnastki.
U epilogu starcia Molinas znów mógł posłać futbolówkę do siatki, aczkolwiek jego groźny strzał z dalszej odległości Medina wybił nad poprzeczką. Młody pomocnik w przeciwieństwie do Sandeza musi jeszcze czekać na debiutanckie trafienie jako senior.
Druga połowa to okres miażdżącej, a zarazem bezowocnej dominacji “Bosteros”. Choć po półgodzinie batalii zapowiadał się tutaj grad bramek, to ostatecznie do jej finiszu nie ujrzeliśmy już żadnej.
Całe szczęście dla mistrzów Pucharu Ligi, że zawodnicy Arsenalu podczas swych desperackich ataków w końcowych minutach nie potrafili nawet dobrze uderzyć futbolówki.
Zatem piorunujący początek bitwy pozwolił rezerwowemu zespołowi Boca przewyższyć outsidera, który jeszcze przed mniej więcej dekadą był potentatem argentyńskiego futbolu (rzecz jasna dzięki wsparciu ówczesnego szefa AfA – Julio Grondony, który ten klub wraz z bratem założył).
Skład Boca Juniors: Javier García – Marcelo Weigandt, Jorge Nicolás Figal, Carlos Izquierdoz [C], Agustín Sandez – Cristian Medina, Esteban Rolón, Aaron Molinas (90+1′, Vincente Taborda) – Exequiel Zeballos (82′, Juan Ramírez), Luis Vázquez (69′, Nicolás Orsini), Sebastián Villa
Sędziował: Fernando Espinoza
Jedyna szkoda dla “Azul y Oro”, że po pierwszej kolejce nie zostali liderem tabeli. Bilansem bramkowym wyżej plasują się Racing Club oraz Talleres.
Nie ma wytchnienia dla “Xeneizes”! Już tej środy na stadionie im. Carlosa Augusto Mercado Luny w mieście La Rioja na północnym-zachodzie kraju na rozkładzie Boca jest potyczka 1/16 finału Copa Argentina z drugoligowym Ferro Carril Oeste.
Natomiast za tydzień podczas drugiej kolejki ligowej czeka wyjazdowa konfrontacja przeciw Central Córdoba, który ostatnio w kwietniu “Bosteros” ograli 2:1 w Santiago del Estero, a pod koniec zeszłego roku zdeklasowali go aż 8:1 na La Bombonera!
Facebook Comments