Etap 1/8 finału Pucharu Wyzwolicieli drużyna Boca Juniors przebrnęła bezboleśnie. Chłopcy Gustavo Alfaro wygrali oba spotkania z Athletico Paranaense, nie tracąc żadnej bramki i sami zdobywając aż trzy. W rewanżu, który jednocześnie stanowił pożegnanie Nahitana Nándeza z klubem popularni “Xeneizes” zwyciężyli Brazylijczyków 2:0.
Bez starej gwardii, tj. szykujących się do opuszczenia klubu Cristiana Pavóna oraz Darío Benedetto, a także radząc sobie bez rezerwowego dziś Carlosa Téveza oraz ciągle nie mając do dyspozycji Daniele De Rossiego (jeszcze nie został zarejestrowany do rozgrywek) zawodnicy najpopularniejszego argentyńskiego klubu jednogłośnie przewyższyli wymagającego adwersarza.
Boca nie zamierzała rozpaczliwie bronić jednobramkowej przewagi wypracowanej tydzień temu w Brazylii. “Xeneizes” od samego początku rzucili się na rywala, chcąc rozwiać jakiekolwiek wątpliwości. Już w 12 minucie groźny bezpośredni strzał z centrum pola karnego przypuścił Nicolás Capaldo. Młody pomocnik, który w tym roku dopiero zaczął profesjonalną karierę huknął otrzymawszy dośrodkowanie lewą flanką, ale jego torpedę wypiąstkował nad poprzeczką Santos.
Pięć minut później doskonałą okazję zaprzepaścił rozgrywający swój ostatni mecz dla “Genueńczyków” Nahitan Nández. Urugwajczyk odchodzący jutro do Cagliari podczas ataku w szesnastce otrzymał podanie od Ramóna Ábili i właściwie sunął na pustą bramkę. Jednakże w porę nadbiegł obrońca gości Márcio Azevedo, który w polu bramkowym heroicznie wybił niskie uderzenie Urusa.
Za chwilę miejscowi rozegrali korner. Dośrodkowanie z niego wybiła obrona, lecz gospodarze wznowili ofensywę i Nández uderzał z boku pola karnego, jednakże tę próbę reprezentanta Urugwaju bramkarz Santos zahamował.
Najbliższej trafienia “Bosteros” znaleźli się w 35 minucie, gdy po dośrodkowaniu z kornera na raty trafić usiłował Capaldo. 21-latek za pierwszym razem strzelał głową w okolicy piątego metra – Santos wybił futbolówkę przed siebie. Za drugim podejściem defensywny pomocnik z ostrego kąta kopnął piłkę nogą nastrzeliwując rywala. Futbolówka odbita od Brazylijczyka leciała w światło bramki i tylko ofiarna interwencja Pedro Henrique, który wybił piłkę dokładnie z linii bramkowej zapobiegła utracie gola przez ubiegłorocznych tryumfatorów Sudamericany.
Tuż przed kwadransem odpoczynku Nández dośrodkował sprzed linii bocznej pola karnego, po czym głową z mniej więcej siódmego metra przymierzył autor jedynej bramki pierwszego spotkania – Alexis MacAllister. Santos jednak ponownie był na posterunku, heroicznie wybijając strzał “ze łba” utalentowanego 20-latka. Miażdżąca przewaga, multum okazji, a mimo to żadnego gola do przerwy!
Dla odmiany w drugiej połowie Boca nieco rzadziej tworzyła sobie klarowne sytuacje podbramkowe, za to dwa gole zdobyła przypieczętowując swój awans do 1/4 finału.
Pierwszy raz “Bosteros” ukąsili dzięki akcji zainicjowanej przez bramkarza! Esteban Andrada wykopał piłkę ile sił w nodze z własnego pola karnego – tę po drodze głową trącił Nández, a następnie przejął ją Ramón Ábila. Napastnik o pseudonimie “Wanchope” mijając obrońców przedostał się na teren szesnastki gości, mocnym strzałem w krótki róg przełamując impas całej drużyny. Nahitan przed wylotem na Sardynię asystą zwieńczył swój pierwszy (i miejmy nadzieję, że nie ostatni) epizod w Boca.
Dopiero stracony gol pobudził Paranaense do podjęcia ofensywy. Zaraz po wznowieniu gry od środka boiska “Furacão” mogli wyrównać, aczkolwiek strzał Marco Rubena z centrum szesnastki zdołał sparować Andrada.
W 63 minucie gospodarze mogli podwyższyć. Niestety, Mauro Zárate zabrakło zimnej krwi. Playmaker znalazłszy się wyłącznie naprzeciwko bramkarza posłał niskie, mierzone uderzenie w środek bramki na krańcu pola karnego – Santos jednak wykazał się przyzwoitą robinsonadą. Ponadto miejscowi futboliści zorganizowali kilka ciekawych ataków, których nie zakończyli strzałem na bramkę.
Przy stanie 1:0 awans ciągle nie był przesądzony, aczkolwiek brazylijski przeciwnik nie kwapił się do choćby wyrównania strat. Boca najzwyczajniej w świecie przewyższyła dziś rywala pod każdym względem.
Tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra “Genueńczycy” podwyższyli zaliczkę, wbijając gwóźdź do trumny oponentowi. W piątej doliczonej minucie Boca przeprowadziła akcję będącą kwintesencją dzisiejszego tryumfu nad Athletico.
Alexis MacAllister tym razem nie potrafił sam dopełnić formalności, więc dośrodkował na ubocze szesnastki, gdzie futbolówkę przejął Eduardo Salvio. Nowy piłkarz ekipy Alfaro (który jakieś 20 minut wcześniej zmienił żegnanego owacjami na stojąco Nahitana Nándeza) zdobył swojego pierwszego gola dla Boca.
Ściągnięty z Benfiki “Toto” zza pola bramkowego oddał niski strzał, który po ręce zaskoczonego Santosa znalazł drogę do siatki. Pod sam koniec rywalizacji “Azul y Oro” zapewnili sobie tryumf 2:0 dzisiejszej nocy i ogółem 3:0 w skali dwumeczu.
Boca Juniors [ARG] vs Athletico Paranaense [BRA] 2:0 (0:0)
Gole – Ramón Ábila (57′), Eduardo Salvio (90+5′)
Pierwszy mecz – 1:0, awans Boca Juniors
Skład Boca Juniors: Esteban Andrada – Marcelo Weigandt, Carlos Izquierdoz [C], Junior Alonso, Emmanuel Más – Iván Marcone, Nicolás Capaldo – Nahitan Nández (75′, Eduardo Salvio), Mauro Zárate (90+3′, Emanuel Reynoso), Alexis MacAllister – Ramón Ábila (90+4′, Jan Hurtado)
Sędziował: Julio Bascuñán (Chile)
Żółte kartki: Nández, Weigandt, Izquierdoz, Ábila (Boca) – Wellington, Pedro Henrique, Bruno Guimarães, Marcelo (Paranaense)
Póki co oprócz Boca tylko Internacional Porto Alegre dał radę wygrać oba starcia 1/8 finału CL. Ćwierćfinałowym oponentem “Bosteros” będzie ekwadorski LDU Quito.
Dwumecz przeciwko “Lidze” zostanie rozegrany w dniach 21 i 28 sierpnia. Pierwszy mecz na wyjeździe, rewanż jako gospodarz – ponieważ Boca ma lepsze rozstawienie w fazie grupowej. Nie można nastawiać się na łatwą przeprawą, ponieważ LDU może okazać się trudniejszym rywalem od Paranaense ze względu na przewagę górskich wysokości u siebie.
Na cztery batalie przeciwko kurytybańskiej ekipie podczas tegorocznej Libertadores drużyna Boca tryumfowała aż trzykrotnie (2:1 i 2:0 na La Bombonera + 1:0 w gościach) i raz poniosła klęskę 0:3. Ambitny brazylijski team z argentyńskim zaciągiem wyeliminowany brawurowo. Teraz będzie trzeba stawić czoła rozentuzjazmowanym Ekwadorczykom.
Natomiast w lidze najbliższej niedzieli, podczas drugiej kolejki Boca na dalekiej delegacji w Międzyrzeczu sprawdzi umiejętności bijącego się o utrzymanie Patronato. Przed następnym etapem elitarnych rozgrywek jest czas, aby uciułać jakieś victorie na arenie Superligi.
Facebook Comments