Boca w ćwierćfinale Copa Argentina

Powoli do wielkiej formy wraca drużyna Boca Juniors. Mimo średnio udanego początku nowego sezonu, podopieczni Guillermo Barrosa Schelotto znowu prezentują efektowny futbol. Kilka dni temu rozbili 4:1 zespół Quilmes w czwartej kolejce ligowej, a teraz wyeliminowali mistrza Argentyny w 1/8 finału krajowego pucharu. “Bosteros” w regulaminowym czasie zremisowali 2:2 przeciwko Lanús. Następnie tryumfowali po serii rzutów karnych.

Na arenie ligowej Boca w tym roku konfrontowała się z tą ekipą dwukrotnie i za każdym razem przegrywała do zera wyjazdowe starcie. Krajowy puchar jednak rządzi się swoimi prawami. Dla Boca te rozgrywki są ostatnią nadzieją, jeśli chcą awansować do najbliższej Copa Libertadores. Żartów zatem nie było.

Estadio José María Minella w nadmorskim kurorcie Mar del Plata uświadczył tej nocy zaciętej batalii. “Xeneizes” choć dwukrotnie przegrywali, to za każdym razem zdołali doprowadzić do wyrównania. Już w 4 minucie starcia Lanús zadał cios, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Maxiego Velázqueza i odbiciu futbolówki głową przez Braghieriego wślizgiem z pola bramkowego trafił Román Martínez.

W pierwszej odsłonie Boca nie zdołała odrobić straty. Udało się natomiast tuż po przerwie. 50 minuta – Carlos Tévez otrzymał podanie od Ricardo Centurióna, zwiódł obrońcę i niskim bezpośrednim uderzeniem zza pola karnego totalnie zaskoczył Fernando Monettiego.

Aczkolwiek dziewięć minut później rywal ponownie objął prowadzenie. Znów akcję bramkową zainicjowało dośrodkowanie z rzutu wolnego. Tym razem centrę wykonał urugwajski skrzydłowy Alejandro Silva, a w okolicy piątego metra efektownym wolejem bramkarza zaskoczył Diego Braghieri, który jak na stopera wpisuje się do listy strzelców całkiem często.

Jednakże tym razem okres przewagi “El Granate” trwał zaledwie sześć minut. Chwilę po utracie bramki żywiołowy atak prawym skrzydłem – wrzutka Cristian Pavóna w szesnastkę. Najpierw analogicznie, jak z Quilmes piętą spróbował Darío Benedetto. Goalkeeper niemrawo wybił przed siebie jego uderzenie, ale dobitką z najbliższej odległości poratował Tévez zdobywając swego drugiego gola.

W regulaminowym czasie więcej goli nie padło. W końcówce jeszcze jeden nieudany ni to strzał, ni dośrodkowanie zaliczył Pavón. Zaś Lanús pokusił się o dwa strzał z dystansu – jeden sparował Guillermo Sara, drugi okazał się chybiony.

Podczas konkursu jedenastek bohaterem okazał się właśnie Sara, który obronił wapna autorstwa Pasquiniego i Braghieriego. W czwartej serii nieomal sparował uderzenie Ivána Marcone, ale futbolówka pechowo wyślizgnęła mu się z rękawic. Wśród Boca każdy trafił – Tévez, Pavón, Benedetto i na koniec Vergini.

Swoją drogą Boca drugi raz z rzędu wyeliminowała Lanus w Pucharze Argentyny, bowiem rok temu ograli ich 2:0 na etapie półfinału. Tam Carlos Tévez zdobył jednego gola. “Apacz” przechodzi obecnie dyskwalifikację na trzy mecze ligowe za ubliżanie arbitrowi, więc do dzisiejszego starcia musiał przygotować się fenomenalnie.

Lanus vs Boca Juniors 2:2 (1:0), rzuty karne – 2:4

Gole – 1:0 Román Martínez (4′), 1:1 i 2:2 Carlos Tévez (50′, 65′), 2:1 Diego Braghieri (59′)

Skład Boca Juniors: Guillermo Sara – Gino Peruzzi, Santiago Vergini, Fernando Tobio [46′, Juan Manuel Insaurralde – od 90+3′ (C)], Frank Fabra – Pablo Pérez (C) (90+3′, Leo Jara), Andrés Cubas (86′, Rodrigo Bentancur) – Cristian Pavón, Carlos Tévez, Ricardo Centurión – Darío Benedetto

Niebawem Boca czeka ćwierćfinałowa wojna! Oponentem “Bosteros” w walce o półfinał będzie Rosario Central. Dlaczego nazywam to starcie wojną? Każdy kto oglądał finał ubiegłorocznej Copa Argentina, ten wie.

W lidze ekipę Barrosa Schelotto niebawem czeka wyjazd przeciwko Tigre. Niedzielnego wieczora “Mellizo” najprawdopodobniej da odpocząć swoim podstawowym zawodnikom po tej ciężkiej pucharowej batalii.

Facebook Comments

3 komentarzy do "Boca w ćwierćfinale Copa Argentina"

  1. assurbanipal's Gravatar assurbanipal
    29 września 2016 - 16:39 | Link

    Sara w karnych bronił jak w transie 🙂 Oby ten mecz był przysłowiowym przełamaniem Xeneizes po traumie jaką był dwumecz z Independiente del Vale.

Komentarze są wyłączone.