W bieżący weekend rozpoczął się czempionat Superliga Argentina 2019/2020. Boca Juniors podczas jego premierowej kolejki ugościła na swojej La Bombonera drużynę Huracánu, z którą bezbramkowo podzieliła się punktami. Podsumowanie wstępu nowej kampanii ligowej:
Wiadome, że najważniejszych piłkarzy Boca magazynuje przed bataliami 1/8 finału Copa Libertadores. Gustavo Alfaro wystawił zatem eksperymentalny skład, który nie potrafił przewyższyć wymagającego oponenta o przydomku “El Globo”. Daniele De Rossi obserwował spotkanie z trybun La Bombonera. Na debiut Włocha przyjdzie nam poczekać do połowy sierpnia.
Ku zaskoczeniu wszystkich aktywniej u progu spotkania poczynali sobie goście. Esteban Andrada u progu spotkania musiał interweniować na boku pola karnego, aby odeprzeć atak Huracánu po szybkim rozegraniu rzutu wolnego na połowie boiska. Goalkeeper Boca wybiegł z bramki i heroicznie zahamował szarżującego sam na sam Juana Garro.
Ponadto jeden z rezerwowych bramkarzy reprezentacji Argentyny do 20 minuty musiał dwukrotnie wybijać na korner dwa mocne strzały ze skraju pola karnego oddane przez Rodrigo Gómeza, a później byłego zawodnika “Xeneizes” – Andrésa Cháveza.
Jedynym lepszym uderzeniem miejscowych zanotowanym w pierwszej części była przypuszczona około 10 minuty zawodów próba z rzutu wolnego Carlosa Téveza, która i tak została bezproblemowo wychwycona przez Paragwajczyka Antony’ego Silvę.
Druga połowa dla kontrastu bezsprzecznie należała do Boca, aczkolwiek nie udało się przełamać defensywnego oporu gości. Około 65 minuty popis nieporadności dał Jan Hurtado. Młody wenezuelski napastnik, który dzisiaj pierwszy raz zagrał jako starter wśród “Bosteros” zaprzepaścił stuprocentową okazję – przejął dogranie zza połowy boiska, aby następnie wyminąć interweniującego goalkeeper i na ubocza pola bramkowego fatalnie chybić przed właściwie pustą bramką.
Carlos Tévez natomiast w 78 minucie pokusił się o mocne uderzenie z dalszej odległości, jakie Antony Silva ofiarnie wybił na korner. Ciekawą i bardzo złożoną akcję gospodarze przeprowadzili u kresu zawodów, a dokładniej w 86 minucie – wówczas debiutujący w najpopularniejszym argentyńskim klubie Eduardo Salvio z ubocza szesnastki wyłożył asystę Tévezowi. Kapitan “Carlitos” posłał niskie uderzenie ze skraju pola karnego, które wybił przed siebie Silva.
Za chwilę obrońcy “El Globo” w okolicy piątego metra powstrzymali przed dobitką fatalnego dzisiaj Jana Hurtado, a piłka poturlała na drugi bok szesnastki, skąd huknął Mauro Zárate. Wprowadzony dzisiaj z ławki gwiazdor Boca niestety bezmyślnie wycelował Panu Bogu w okno….
Boca nie wykorzystała żadnej ze swoich szans, więc musiała zadowolić się bezbramkowym remisem. Poprzednio grając z Huracánem (w sierpniu zeszłego roku podczas trzeciej kolejki Superligi) ubiegłoroczni mistrzowie Argentyny także uzyskali rezultat 0:0, ale wówczas padł on na terenie rywala. Trener “Genueńczyków” – Gustavo Alfaro nie zdołał dokopać swojemu byłemu klubowi.
Boca Juniors vs Huracán 0:0
Skład Boca Juniors: Esteban Andrada – Julio Buffarini, Paolo Goltz, Junior Alonso, Frank Fabra – Jorman Campuzano, Agustín Almendra (64′, Eduardo Salvio) – Sebastián Villa (63′, Mauro Zárate), Carlos Tévez [C], Emanuel Reynoso (84′, Ramón Ábila) – Jan Hurtado
Sędziował: Diego Abal
Żółta kartka: Villa, Campuzano (Boca) – Salcedo, R. Gómez, Calello (Huracán)
Nie ma jednak czasu, aby rozmyślać nad bezbramkowym rezultatem z solidnym przecież Huracánem. Już w środę czeka rewanżowa bitwa 1/8 finału Copa Libertadores przeciwko Athletico Paranaense. Boca Juniors będzie broniła na La Bombonera jednobramkowej zaliczki wywalczonej tydzień wstecz w Brazylii.
Natomiast za tydzień w przyszłą niedzielę na północy Argentyny, w Międzyrzeczu dojdzie do konfrontacji drugiej kolejki ligowej. Chłopcy Alfaro zmierzą się w Paranie z tamtejszym Patronato. Chociaż jest to kandydat do spadku, może narzucić Boca trudne warunki gry. Tego przeciwnika nie można lekceważyć. Tym bardziej, że “Azul y Oro” podejdą do boju zmęczeni wyżej wymienionym starciem w Pucharze Wyzwolicieli.
Facebook Comments