Nie zapowiada się, aby Boca Juniors miała pomyślnie zrehabilitować się za ubiegłoroczny Superfinał Pucharu Wyzwolicieli. W pierwszym półfinałowym Superclásico chłopcy Gustavo Alfaro w wyjątkowo kiepski stylu przegrali 0:2 na El Monumental, wskutek czego podczas domowego rewanżu będą zmuszeni odrabiać niemałą stratę. Podsumowanie pierwszej derbowej bitwy o finał Copa Libertadores:
W przeciwieństwie do ligowego El Superclásico z początku września tutaj gole padały. Niemniej zdobywała je tylko jedna drużyna. Marzący o obronie tytułu River Plate od samego początku narzucił ofensywny styl gry.
Już w piątej minucie zawodów podczas ich akcji Carlos Izquierdoz podciął we własnej szesnastce Rafaela Santos Borré. Sędzia nie był przekonany o przewinieniu goalkeeper, więc zerknął do VAR. Zapoznawszy się z powtórką video uznał, iż kapitan “Bosteros” faktycznie przekroczył przepisy i zarządził rzut karny. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany. Kolumbijczyk mocnym uderzeniem w środek trafił wykorzystał wapno, otwierając rezultat.
Dla Boca wyrównać zapragnął Alexis MacAllister. Po upływie kwadransa rywalizacji 20-latek posłał dalekosiężną torpedę, jaką nad poprzeczką sparował Franco Armani.
Przez dłuższy czas brakowało ciekawszych okazji podbramkowych z obu stron, gdyż często atakujący byli łapani w pułapki ofsajdowe. Jednak wyjątkowo interesująca okazała się końcówka pierwszej połowy. Santos Borré mógł podwoić swój dorobek bramkowy w 41 minucie, aczkolwiek jego mocne uderzenie zza pola bramkowego bohatersko wybił na korner Andrada.
Dwie minuty później szybki kontratak Boca, który złośliwym zrządzeniem losu nie został zamieniony na gola. Ramón Ábila na terenie szesnastki podał do niekrytego Nicolása Capaldo. Młody pomocnik znalazł się sam na sam z Armanim, lecz nie wytrzymał presji i bezmyślnie huknął panu Bogu w okno.
Jeszcze przed przerwą River zanotował dobrą szansę za sprawą rzutu wolnego zza linii bocznej pola karnego. Ze stałego fragmentu gry ile sił w nodze przyrznął Nicolás De La Cruz, aczkolwiek próbę ciemnoskórego Urugwajczyka bramkarz ofiarnie wypiąstkował nad poprzeczką. Na przerwę River schodził prowadząc 1:0. Mogli byli podwyższyć, ale równie dobrze mogli też stracić zaliczkę do szatni.
River w drugiej połowie szedł za ciosem. W 56 minucie podczas kontrataku Gonzalo Montiel nieomal wkręcił sprytnym uderzeniem “za kołnierz” Andrady – na przeszkodzie stanął mu słupek. Niecałe pięć minut później obrońcy Boca wobec nieporozumienia między sobą nieomal wpakowaliby samobója. W tym całym pinballu na całe szczęście piłka odbita od goalkeepera przeleciała koło słupka.
Niestety, w 70 minucie gospodarze podwyższyli dzięki znakomitej zespołowej akcji skonstruowanej od środka boiska. Ignacio Fernández wymienił podanie z Matíasem Suárezem, otrzymał od niego zwrotne podanie z ubocza pola karnego i zbiegłszy na piąty metr bezpośrednim strzałem pokonał Andradę. Obrona przyjezdnych dała się kompletnie wyrolować zmysłowi “Nacho”.
Chwilę później sam Suárez mógł wyśrubować zwycięstwo River, albowiem strzałem podcinką spróbował zaskoczyć bramkarza zza pola karnego, acz ten zdołał wybić piłkę nad bramką.
Dopiero od ostatniego kwadransa zawodów Boca wzięła się za ofensywę. Trafić chciał między innymi wprowadzony z ławki rezerwowych Eduardo Salvio, aczkolwiek jego uderzenie także nad poprzeczką sparował Armani.
Już w doliczonym czasie gry, na zwieńczenie koszmaru czerwoną kartkę obejrzał chyba największy pechowiec dzisiejszego widowiska, czyli Nicolás Capaldo. Za brutalne podcięcie Enzo Péreza pierwotnie obejrzał żółtą kartkę, jednak po chwili namysłu brazylijski arbiter Raphael Claus zerknął do VAR, obejrzał sytuację raz jeszcze i zamienił “żółtko” na czerwony kartonik dla młodego pomocnika Boca.
River Plate vs Boca Juniors 2:0 (1:0)
Gole – Rafael Santos Borré (8′ – pen.), Ignacio Fernández (70′)
Składy:
River Plate: Franco Armani – Gonzalo Montiel, Javier Pinola [C], Lucas Martínez Quarta, Milton Casco – Ignacio Fernández, Enzo Pérez, Exequiel Palacios, Nicolás De La Cruz (86′, Julián Álvarez) – Matías Suárez (90′, Lucas Pratto), Rafael Santos Borré (65′, Ignacio Scocco)
Trener: Marcelo Gallardo
Boca Juniors: Esteban Andrada – Marcelo Weigandt, Lisandro López, Carlos Izquierdoz [C], Emmanuel Más – Alexis MacAllister (77′, Mauro Zárate), Nicolás Capaldo, Iván Marcone, Emanuel Reynoso (72′, Eduardo Salvio) – Franco Soldano (55′, Carlos Tévez), Ramón Ábila
Trener: Gustavo Alfaro
Sędziował: Raphael Claus (Brazylia)
Żółte kartki: Fernández, Pérez, Pinola (River) – Más, Izquierdoz, López (Boca)
Czerwona kartka: Capaldo (Boca) w 90+5′ za brutalny faul
Rewanż za trzy tygodnie na La Bombonera. Miejmy nadzieję, iż “Xeneizes” zdołają w nim odrobić dwubramkowy deficyt bramkowy. Wszak w derbowych pojedynkach wszystko jest możliwe.
Najbliższe spotkanie ligowe Boca Juniors rozegra najbliższej niedzieli. Pod szyldem dziewiątej serii spotkań ubiegłoroczni mistrzowie Argentyny sprawdzą na wyjeździe umiejętności Defensa y Justicia, czyli aktualnego wicemistrza kraju srebra.
Facebook Comments